środa, 23 maja 2012

Derma yt ys

Wybór się dokonał. A właściwie ja dokonałam. Czy słusznie- pewnie będe w stanie ocenić to w wieku 67 lat odchodząc na emeryturę...
Czemu tak, a nie inaczej? Do końca nie wiem. Rozważylam wszystkie za i przeciw. Było bardzo ciężko, bo są to sprawy nieporównywalne.
Dołączę po prostu do ogromnej ilości ludzi, którzy pracują dla pieniędzy i tyle.

Mam nadzieję, że odnajdę swoje miejsce w zupełnie odmiennej dziedzinie i, że uda mi się wreszcie zbalansować życie rodzinne z zawodowym. I, że będę miała czas wolny. I, że się wyśpię.

A tymczasem sporo spraw do załatwienia. Złożyć wymówienie.  Złożyć podanie o pracę. Kupić ekonomiczne auto, bo będę dojeżdżać 80 km codziennie. Dogadać opiekę nad Nowym. I...zacząć czytać jakiś podręcznik do dermatologii, żeby nie wyjść na totalną idiotkę...

26 komentarzy:

Mój mały Rycerz Wojtuś pisze...

Powodzenia, mam nadzieję że będzie Pani dobrym dermatologiem. Pozdrawiam

Lala pisze...

No wreszcie nowy wpis ;)Ja zmierzam się od ostatniego czasu z wielkim dylematem i czegokolwiek nie wybiorę będzie i tak źle ;( Wszyscy mają do mnie pretensje i chyba się niedługo wykończę...Ale mam nadzieję,że Ty jesteś zadowolona ze swojego wyboru:)

Anonimowy pisze...

Powodzenia! Mam nadzieję, że się odnajdziesz w zupełnie innym świecie:)
czytelniczka

Anonimowy pisze...

Bardzo bardzo życzę Ci, aby wybór okazał się słuszny, a Twoje oczekiwania co do tej zmiany spełniły się w 100%. Będzie dobrze! daj Boże przyszła dermatolog :)

Anonimowy pisze...

Zmiana o 180 stopni, ale miejmy nadzieję, że na lepsze.
Powodzenia!

Studentka medycyny pisze...

Gratuluję odwagi w dokonaniu w sumie ciężkiego wyboru! Powodzenia i spełnienia na nowym polu!

Anonimowy pisze...

Jak dobrze, że nie tylko ja jestem materialistką i w starciu pasja vs. pieniądze, wygrało to drugie. Mam nadzieję, że życie prywatne mi to suto wynagrodzi i Tobie też tego życzę.

Anonimowy pisze...

Skandal!

Przecież to oczywiste, że doktor żywi się powołaniem, do pracy jeździ etyką i pracuje po kilkaset godzin miesięcznie, bo tak kocha swoją robotę - jeśli się tego nie rozumie/nie pochwala, to powinno oddać się dyplom i prawko, bo przynosi się wstyd profesji.

Przynoszący wstyd profesji

Balianna pisze...

Dermatolog też potrzebny i też może być "lepszy" lub "gorszy"...
Spotkałam w swoim życiu dwóch. Jednego - panią profesor,która nie podchodząc nawet do dziecka potrafiła z daleka określić chorobę (ziarniniak obrączkowy) i drugą,która oglądała tę samą zmianę i nie określając co to jest przepisała maść sterydową. Hmmm... :)
A ziarniniak od 3 lat żyje swoim życiem znikając,pojawiając się mocniej latem i znów znikając. Sterydy tylko pogorszyły stan.

kasia.eire pisze...

Trudne wybory, mam nadzieję, że dobre konsekwencje. Powodzenia

Ewa pisze...

Ja nie miałam wyboru, bo wtedy jedyny wolny etat był na anestezjologii :)) I mimo, że jeszcze trochę do emerytury mam, to jestem już zmęczona.... i baaardzo żałuję, że nie jestem dermatologiem, albo radiologiem...
A pracuje się, żeby życ, a nie odwrotnie. Bo gdy żyje się, zeby pracowac, to wtedy to zycie umyka w zastraszającym tempie i nawet nie zauważy się, kiedy dzieci urosły.... gdzieś poza mną...

dzielny Franek pisze...

Kciuki trzymam z całych sił, aby to był dobry wybór.
Będzie, tzn. jest.
Takie życie.

Miśka pisze...

Powodzenia i radości z dokonanego wyboru!;D

Anonimowy pisze...

A mi jest smutno, ze padł taki wybór.
czytając Twoje notki, wyczuwało się pasję w tym co robisz.
To przykre, że w dzisiejszych czasach wygrywa kasa.
Przepraszam, że tak napisałam, ale ostatnio trochę miałam do czynienia z lekarzami i już bokiem wychodzi mi ich ignorancja, kosztowne wizyty i ich brak czasu. A najgorsze jest to, ze oni czuja się lepsi od nas pacjentów, a kto dał im takie prawo tak się czuć.
Raz spotkałam młodziutka lekarkę, cud kobietka, powiedziałam to jej przełożonej, potwierdziła moją opinie, że tak to jest wspaniała osoba "...jeszcze nie zepsuta....".
Może z moich słów bije gorycz i żal, nie chce aby to uderzało konkretnie w Ciebie, ale jakoś dziwnie mi czytać, słyszeć od lekarza, że wybiera taka profesje która da mu dużo kasy.

Ewa pisze...

Anonimowy... ML nie pisze, że wybrała kasę, tylko spokojne życie z rodziną. To zbrodnia?

Lala pisze...

Anonimowy ma troszkę racje ;( wczułam się bardzo w Twoją osobę czytając Twoje wpisy,napisałaś że wybrałaś anestezje jako bezdzietna singielka,a to znaczy,że naprawdę to kochasz tylko nie odczuwasz tego tak jak kiedyś,bo przewagę ma Nowy i Twój brak czasu dla niego.Jeżeli chodzi o kasę to Cię trochę rozumiem.O ile dostanę się na medycynę-za rok matura :( też będę lekarzem(zastanawiam się też nad dietetyką,bo tu wystarczy sama biologia,a boję się matury z chemii ) Wracając do lekarzy-anonimowy ma rację,jestem obecnie chora,byłam wczoraj u lekarki,która z wielkiej łaski wypisała mi zwolnienie,nawet kartek do zwolnień nie posiadała na biurku,nie było żadnych pacjentów przede mną,pusty korytarz więc była chyba wkurzona,że śmiałam zakłócić jej spokój.W ogóle też zauważyłam,że młodzi lekarze,na których rzadko trafiam są sympatyczniejsi.Mam nadzieje,że Ty jak będziesz starsza ,nie zepsujesz się ;)

Monika pisze...

Ewo ja nie piszę, że to zbrodnia. Wyraziłam tylko swoje odczucia, wydaje mi sie, że mogę to zrobić. Nie ubliżyłam ML. Generalnie takie są czasy, że wiele młodych rodzin nie ma spokojnego życia, tylko goni, ciężko pracuje po wiele godzin.
Ja sama mam swoja działalność i wiem jak jest ciężko, wiadomo to jest tylko i wyłącznie mój wybór, ale dzięki temu moje dzieci chodzą na dodatkowy angielski, basen itp. Pracujemy z mężem po kilkanaście godzin na dobę. tez chciałabym spokojna prace i od godziny 15.00 byc do dyspozycji moich dzieci.
Jeszcze raz podkreślam, że pieniądze są ważne i tak jak ja, Ty tak i ML mamy prawo chciec miec ich dużo.
Denerwuje mnie tylko jak słyszę od młodych lekarzy (mam 2 znajomych) którzy zastanawiają się jaka wybrać specjalizacje aby dużo zarabiać. Jak słyszę teksty pójdę na kardiologię, bo zawałowców jest dużo, wizyty kontrolne będą potrzebne i babcie będę płacić stówka za stówką to mi jest cholernie przykro. Przykładów można byłoby mnożyć, ale po co każdy z nas wie, jak jest w służbie zdrowia.
ML proszę nie bierz tego tak bardzo do siebie, zresztą Ty tez na pewno widzisz całą nieudolność systemu zdrowia.
Monika

Młoda Lekarka pisze...

Wszystkim bardzo dziękuje za miłe słowa i wsparcie.

A wszystkim, którym jest smutno:
Postaram się być najlepszym dermatologiem jakim mogę być.I postaram się traktowac pacjentów jak do tej pory- to chyba nie zalezy od specjalizacji tylko od człowieka.
Nie tracę nadziei, że i w tej działce znajdę coś dla siebie.

Ewa
W podobnym tonie wypowiada się większość moich starszych koleżanek. Część otwarcie mówi, że zazdroszczą mi odwagi.
A ja uśmiecham się dzielnie. I udaję, że wszystko pod konrolą...

Ewa pisze...

A więc korzystaj z doświadczenia starszych :)))
pozdrawiam i masz rację... bycie dobrym lekarzem nie zależy od specjalizacji.

Lala pisze...

Ale na pewno będziesz trochę tęschnić za anestezją... Będzie Ci się śnić w koszmarach- żart ;)

Anonimowy pisze...

Beznadziejnie to zabrzmi, ale zazdroszcze wyboru :) Sama wybieram sie na anestezjologie (koncze staz) i gdybym choc troche sie tym interesowala to wybralabym dermatologie. Pieniadze ok (nie ma co ukrywac, ze pracujac po wiele godzin dziennie chce sie zarabiac godziwie), brak dyzurow- rewelacja. W najblizszej rodzinie mam dermatologa, wiem czym to sie je ;) No ale fakt faktem, ze dermatolog ten ma 27 lat stazu pracy, a nadal pracuje codziennie do 18...
Dare

zielonooka pisze...

Trzymam za Ciebie kciuki ML, dobrzy dermatolodzy są na wagę złota, poszukuję takiego dla córki od dawna. Będzie dobrze :)

Alex pisze...

szkoda, czasem nie warto grzebać marzeń...

Anonimowy pisze...

niestety system jest chory i anastezjologia która jest ciężką specjalizacją jest naprawdę nisko wyceniana to jest bez sensu :/ derma to dobry wybor-czysto,spokojnie,nie trzeba aż tak dużo myśleć i reagować i dobre pieniadze i przynajmniej medycyne estetyczną wykonuje sie jako lekarz trochę powiązany z tym tematem

madkasia pisze...

No to powodzenia Młoda Lekarko!!!
I mam nadzieję że będziesz szczęśliwa z nowym wyborem!
Ciężko było dostać się na tę dermatologię? W Stanach to graniczy niemal z cudem. Zawsze się cieszyłam że dermatologia mnie nie pociągała... więc przynajmniej stres związany z dostaniem się na specjalizację miałam z głowy.

Maliczka pisze...

Dobry dermatolog tez potrzebny