Byłam ostatnio na spędzie sobowtórów naszej polskiej projektantki Ewy M. Charakteryzują się one gładkim czołem, szeroko rozstawionymi brwiami z uniesionymi końcówkami (takie zdziwone oko),bardzo zarysowanymi kośćmi policzkowymi oraz pełnymi ustami przypominającymi nieco glonojada.
Oczywiście kobiety, które widzialam, wyglądają tak, bo przesadziły z zabiegami medycyny estetycznej. Nasza projektantka zarzeka się, że efekt ten osiągnęła naturalnie, poprzez dużą ilość snu i dobre geny.
Tak naprawdę był to pokaz pana doktora Costa ze słonecznej Italii, który przez kilka godzin tłumaczył nam zalety pewnego produktu. Trzeba przyznać, że rękę ma gość świetną i efekty były dobre, i co najważniejsze, wyważone. Dla pan na sali jednak niewystarczające. "Jeszcze w kości policzkowe więcej", "dołożyć materiału w usta" słychać było przy kolejnych mejkołwerach.
Jeśli więc traficie kiedyś na kogoś z tymi "genami", i z podobną ilością snu
to uważajcie, bo panie doktor tworzą na swoje podobieństwo i przy ich nienasyceniu można skończyć tak:
Oczywiście kobiety, które widzialam, wyglądają tak, bo przesadziły z zabiegami medycyny estetycznej. Nasza projektantka zarzeka się, że efekt ten osiągnęła naturalnie, poprzez dużą ilość snu i dobre geny.
Tak naprawdę był to pokaz pana doktora Costa ze słonecznej Italii, który przez kilka godzin tłumaczył nam zalety pewnego produktu. Trzeba przyznać, że rękę ma gość świetną i efekty były dobre, i co najważniejsze, wyważone. Dla pan na sali jednak niewystarczające. "Jeszcze w kości policzkowe więcej", "dołożyć materiału w usta" słychać było przy kolejnych mejkołwerach.
Jeśli więc traficie kiedyś na kogoś z tymi "genami", i z podobną ilością snu
to uważajcie, bo panie doktor tworzą na swoje podobieństwo i przy ich nienasyceniu można skończyć tak:
Przesada w niczym nie jest dobra, i tyle.
10 komentarzy:
Będę mieć koszmary od spojrzenia na ostatnie zdjęcie, jak nic...
Pozdrawiam :)
masakrejszyn!!!!!
swoją drogą dziwi mnie to, że najczęściej "poprawiają" się przepiękne kobiety, kiedy z upływem lat zauważają pierwsze "niedoskonałości". To już wolę wyglądać jak człowiek i nie być idealną, żeby nie bać się na ideale rys.
A może problem tkwi gdzie indziej?
Pozdrawiam Panią Doktor ;D
Kolejny argument za "szowinizacją" medycyny estetycznej - facet robi tak, żeby było ładnie, a nie tak, żeby zagłuszyć kompleksy swoje i pacjentki.
Oesu, oesu, oesu o_O
nika
Czy one nie widza sie same w lustrze. Stopniowo staja sie potworami i nie zdaja sobie z tego sprawy, tutaj psycholog mialby co robic.
Osz, koszmary nocne jak nic :/
Przerażające, że można tak się oszpecić i to za grube pieniądze...
a ja mam pytanie. Czy wprawnym swoim okiem /po przespanej nocy oczywiscie :-)/ jestes w stanie na ulicy wypatrzec kto co i jak postanowil wesprzec matke naytre w jej jakze niedoskonalym dziele?
Kasiu
Przepraszam,że tak późno, ale nie miałam ostatnio czasu na nic.
Nie zawsze. Dobrze zrobiony zabieg to taki,którego nie widzi nawet wprawne oko. Często mam podejrzenia :) Szczególnie, jeśli mam okazję obserwować twarz w trakcie mimiki.
aaaa... To jakos pocieszajace, ze "cuda natury" nie do konca sie ukryja ;-)
Prześlij komentarz