wtorek, 14 grudnia 2010

Wakacje z rekinami

Za oknem mroźna zima, a ja pakuję letnie klapki i kostium kąpielowy.
Jedziemy do Egiptu.  Super, ale...
Plaże zamknięte- nie można się kąpać w otoczeniu rybek i snurkować. W ciąży nie mogę popijać drinków z all inclusive, opalać się ani jeść sałatek owocowych. Po co ja tam jadę???
Dam znać po powrocie. A jakby były doniesienia, że rekin zeżarł ciężarówkę z Polski np.

"Wczoraj w godzinach popołudniowych nastąpił kolejny atak rekina. Ofiarą jest ciężarna kobieta z Polski. Eksperci mówią, że rekin najprawdopodobniej pomylił ją ze słoniem morskim"

to będę ja.
I blog ten zniknie szybko po debiucie.

5 komentarzy:

akemi pisze...

E tam, jeszcze się zaprzyjaźnicie z panem rekinem! Miłego wypoczywania. ;)

abnegat.ltd pisze...

Prawdziwy dzentelmen kobiet w ciazy nie jada. Ale kto ich tam wie...
Milego. Jak by co, to tam sa kafejki internetowe w kazdym hotelu - zdjecia ze slonecznej plazy sa zawsze mile widziane w ten depresyjny czas ;)))

onna pisze...

zazdroszczę. nie ma jak zimą wygrzać tyłek na słońcu a nie na poduszce elektrycznej ;)

Anonimowy pisze...

jedź i nie bój się.
Miłego wypoczynku, też bym chętnie pojechał. A dokąd się wybierasz?

pzdr. p.

Anonimowy pisze...

Jedź i się wygrzej, rekin pływa do metra, więc nie wiem, czemu miałabyś sobie odmówić wejścia do wody po kolana :-)
Miłego urlopowania :-)
nika