niedziela, 7 lipca 2013

Rewolucyjny rok

Minął rok od zmiany specjalizacji. Totalne przemeblowanie i rewolucja. Przekonałam się, że:
- praca nie musi stresować. Zaciskająca się gula na żołądku nie jest nieodłączynym składnikiem niedzielnego wieczoru
- można mieć szefa, który najpierw daje narzędzia (szkolenie), motywację (pieniądze), a dopiero potem wymaga
- spędzanie codziennie kilku godzin w aucie, skutkuje żylakami. Na szczęście podkolanówki profilaktyczne są całkiem estetyczne
- dermatologia nie musi być nudna- zależy od "chcenia". Jak się człowiekowi "chce" to może być pasjonująca!
-Pan Mąż jest dużo bardziej zaradny niż myślałam
-praca w usługach jest męcząca i zajmuje bardzo dużo czasu, który miał przecież być przeznaczony dla Nowego
-można żyć bez 5 kaw dziennie!
- i bez słodzenia kawy
-załatwianie kredytu w banku, pomimo pomocy księgowej, pośrednika i doradcy to zadanie niemal niewykonalne
-zamiast "stare meble" i "brak kasy na remont" trzeba mówić- styl eklektyczno-industrialny


8 komentarzy:

Ewa pisze...

a ja wciąż zazdroszczę Ci podjętej decyzji i zmiany specjalizacji

Blue Queen pisze...

Fajny taki styl, polecam :)

Kasia pisze...

Młooda lekarko, czy miałaś na roku osoby po 30 roku życia? I wogóle starsze? Czy osoba zaczynająca studia w wieku 30 lat,koniec specjalizacji w wieku 42 lat ma szansę na zatrudnienie? czy znalezienie pracy w takim przypadku będzie dużo trudniejsze niż w przypadku osób idących zgodnie z rocznikiem?

Anonimowy pisze...

Kasiu, jestem "starą lekarką". Moim zdaniem będzie to bardzo trudne. Będzie trudno uczyć się tylu nowych rzeczy od początku, będzie trudno fizycznie i psychicznie wytrzymać dyżury (trudniej niż ludziom młodym), może być trudniej rozpocząć specjalizację.
Chyba że masz np. troje dzieci, a specjalizacja będzie z pediatrii.
A młoda lekarka - co o tym myśli?
P.

Kasia pisze...

Anonimowy- ale w jakim sensie trudniej rozpocząć specjalizację?

Kasia pisze...

"Stara lekarko"-Właśnie tego się obawiam - że szpital nie będzie chciał zatrudnić starszych specjalizantów.

Młoda Lekarka pisze...

Kasiu
nie znam nikogo, kto studiowałby medycynę w tym wieku. ALe to nie znaczy, że to niemożliwe. Trzeba tylko pamiętać, że może być bardzo cięzko. i rozwiązać sprawę utrzymania- nie ma opcji pracowac na pełen etat i studiować...
O dostaniu się na rezydenturę decyduje liczba punktów z LEP- w pesel nikt nie zagląda. A po specjalizacji? specjalistów jest tak małao,że nie wyobrażma sobie kłopotów z zatrudnieniem. Papier specjalisty jest papier :)

Kasia pisze...

Dziękuję Wam Lekarkom za odpowiedź. Pozdrawiam