niedziela, 7 lipca 2013

Rewolucyjny rok

Minął rok od zmiany specjalizacji. Totalne przemeblowanie i rewolucja. Przekonałam się, że:
- praca nie musi stresować. Zaciskająca się gula na żołądku nie jest nieodłączynym składnikiem niedzielnego wieczoru
- można mieć szefa, który najpierw daje narzędzia (szkolenie), motywację (pieniądze), a dopiero potem wymaga
- spędzanie codziennie kilku godzin w aucie, skutkuje żylakami. Na szczęście podkolanówki profilaktyczne są całkiem estetyczne
- dermatologia nie musi być nudna- zależy od "chcenia". Jak się człowiekowi "chce" to może być pasjonująca!
-Pan Mąż jest dużo bardziej zaradny niż myślałam
-praca w usługach jest męcząca i zajmuje bardzo dużo czasu, który miał przecież być przeznaczony dla Nowego
-można żyć bez 5 kaw dziennie!
- i bez słodzenia kawy
-załatwianie kredytu w banku, pomimo pomocy księgowej, pośrednika i doradcy to zadanie niemal niewykonalne
-zamiast "stare meble" i "brak kasy na remont" trzeba mówić- styl eklektyczno-industrialny