Przyjmuje się, iż pierwsze wrażenie trwa od 4 do 6 sekund. W tym krótkim czasie oceniamy drugą osobę i dokonujemy jej "zaszufladkowania".(...)Co decyduje o pierwszym wrażeniu? Przede wszystkim wygląd. Składa się na niego ubiór, dbałość o siebie oraz rysy twarzy, które według naukowców tłumaczą są bogatym źródłem informacji społecznej postrzeganej intuicyjnie.
Kosmetyczka, z którą współpracuję, umówiła mi pacjentkę. O uzgodnionej porze wchodzę do gabinetu. W poczekalni kobiecina z siatami. Pani lat ok 60, ubrana w ciuchy, wyglądające jak z wyprzedaży "dziś wszystko po 1 zł" w lumpeksie, obstawiona kilkoma wypchanymi reklamówkami. Do tego tłuste włosy, które chyba nigdy nie widziały fryzjera i paznokcie z uroczymi czarnymi obwódkami.
-Twoja pacjentka Młoda Lekarko- powiedziała kosmetyczka wskazując na panią, robiąc jednocześnie minę "też nie wiem o co chodzi"
No więc zapraszam do gabinetu, witam się, daję kobiecie lusterko. Pytam
-Co najbardziej Pani przeszkadza?
Wskazuje na bruzdy nosowo- wargowe i zmarszczki na czole.
Objaśniam co i jak. Spodziewane efekty, działania niepożądane. Ona pyta o cenę.
-1800 złotych
-Tyle??, eee... to robimy- mówi ona
Zabieg zrobiony. Pacjentka wyciąga z jednej z reklamówek kopertę. W niej, tak na oko, jakieś 10 tysięcy złotych.
-Nie wiedziałam ile to będzie kosztować, więc wzięłam więcej- wyjaśniła....
Moja mina- bezccenna...
Kosmetyczka, z którą współpracuję, umówiła mi pacjentkę. O uzgodnionej porze wchodzę do gabinetu. W poczekalni kobiecina z siatami. Pani lat ok 60, ubrana w ciuchy, wyglądające jak z wyprzedaży "dziś wszystko po 1 zł" w lumpeksie, obstawiona kilkoma wypchanymi reklamówkami. Do tego tłuste włosy, które chyba nigdy nie widziały fryzjera i paznokcie z uroczymi czarnymi obwódkami.
-Twoja pacjentka Młoda Lekarko- powiedziała kosmetyczka wskazując na panią, robiąc jednocześnie minę "też nie wiem o co chodzi"
No więc zapraszam do gabinetu, witam się, daję kobiecie lusterko. Pytam
-Co najbardziej Pani przeszkadza?
Wskazuje na bruzdy nosowo- wargowe i zmarszczki na czole.
Objaśniam co i jak. Spodziewane efekty, działania niepożądane. Ona pyta o cenę.
-1800 złotych
-Tyle??, eee... to robimy- mówi ona
Zabieg zrobiony. Pacjentka wyciąga z jednej z reklamówek kopertę. W niej, tak na oko, jakieś 10 tysięcy złotych.
-Nie wiedziałam ile to będzie kosztować, więc wzięłam więcej- wyjaśniła....
Moja mina- bezccenna...