czwartek, 29 września 2011

Koszmary

Rozmawiałam z Szefem. Będę musiała wrócić do pracy (domyślałam się, że kiedyś to nastąpi, ale nie, że aż tak szybko). Zrobiło to na mnie tak duże wrażenie, że wpłynęło nawet na sny.

Wchodzę na salę. Na stole już leży jakieś dziecko. Podchodzę do aparatu, ale dziwny jakiś. Nie wiem gdzie odkręcić tlen. Pytająco patrzę na pielęgniarkę.
-To nowe aparaty Młoda Lekarko. Superhiperwypasione.Tlen jest tu, a sevo tu.
Uff, już wiem.To chyba możemy zaczynać.
-Proszę podać....hm...hm...
-Tiopental?-usłużnie zgaduje pielęgniarka
-Tak! Właśnie to!
-Ile?
-Uhm...hm...NIE WIEM!!! Nie umiem!Chcę do domu!!!
Wybiegam z sali i gubię się w plątaninie korytarzy nowego bloku operacyjnego...

Gdyby nie Nowy, i jego zwyczaj budzenia mnie co 2 godziny, to pewnie do tej pory bym biegała, szukając wyjścia...

poniedziałek, 19 września 2011

Niemęskie sprawy

Rozmawia kilku znajomych mężczyzn.
-Dla mnie najbardziej niemęskie to są japonki...
-Tak? Dla mnie japonki są ok. Ale koszulka polo nie przejdzie. Mega niemęska.
-Ja tam polo mogę nosić, ale ogolone pachy? To dopiero obciach
-Hm, nie rozumiem was. Niemęskie jest psikanie perfumami. Facet powinien mieć swój zapach, a nie pachnieć na kilometr...

Dla żadnego z nich nie jest niemęskie:
Studiowanie grubo powyżej ukończenia 25 roku życia, co za tym idzie nisko płatna praca, a dalej- bycie na utrzymaniu żony (która to studia skończyła w terminie i dzięki temu "dorabia" w trzech miejscach, bo "ma takie możliwości")
Szukanie pracy przez pół roku (ona wraca do domu i pyta: wysłałeś CV na to ogłoszenie, co Ci znalazłam? on " nie miałem czasu")
Powiedzenie "jak tak bardzo Ci zależało na wymianie baterii, to mogłaś przecież hydraulika zamówić"
Spytanie "Kochanie, nie pamiętasz do kiedy mam przegląd techniczny w aucie?"


piątek, 9 września 2011

Botoks na sobie

Dlaczego nie należy wykonywać zabiegów medycyny estetycznej na sobie samym?

Uczestnicząc w wielu różnych kursach i szkoleniach z tego zakresu, mam okazję obserwować bardzo charakterystyczną grupę osób. Są to panie doktor w okolicach 40-50 lat, które przychodzą na szkolenie by dowiedzieć się, jak pomóc samej sobie. Uczy się taka botoksu, który potem sobie wstrzykuje. Następnie idzie na szkolenie z wypełniaczy i też sobie je aplikuje. Najczęściej łatwo je poznać, bo...źle wyglądają.
Jestem zdecydowaną przeciwniczką wykonywania zabiegów na własnej osobie. Po pierwsze nikt nie widzi się symetrycznie. Po drugie, nie mamy dystansu do tego, co widzimy w lustrze. Po trzecie nie ma kogoś, kto odmówi nam wykonania zabiegu, który mógłby pogorszyć nasz wygląd.
Niedawno byłam na szkoleniu w firmie, którą prowadzi pani, która kilkanaście lat temu przyjechała z USA  i robi u nas biznes na ekspresowym botoksie. Sama nie jest lekarzem, ale ma dostęp do preparatów i aplikuje sobie różne specyfiki. Wierzcie mi, że wygląda makabrycznie. Jest antyreklamą medycyny estetycznej. Ona natomiast, jest bardzo zadowolona ze swojego wyglądu. Oceniając jej twarz fachowym okiem: czoło gładkie, brak kurzych łapek, powieki wysoko, policzki podniesione, usta duże, pulchne, szyja gładka. Natomiast całokształt- do bani. I nikt jej tego nie powie. Nikt nie powstrzyma jej przed kolejnymi zabiegami, bo, jak twierdzi- "odmładzać się będzie aż do śmierci".

piątek, 2 września 2011

Czas kolonii cz.3

Młoda ma pod opieką grupę maluchów. Idą przez miejscowość. Parami. Młoda idzie z tyłu i jak głuchy telefon puszcza informacje:
"Uwaga uwaga ogon do głowy -idziemy wolniej" i dzieci powtarzają to sobie. Dobrze się idzie. Dzieci grzecznie słuchają "ogona". Do czasu... Gdy gdzieś z połowy kolumny dobiega: "uwaga uwaga ogon do głowy- biegniemy!!!!!!"
Przechodzący obok ludzie widzą, jak grupa około dwudziestu dzieci biegnie szybciutko (utrzymując szyk parami), a za nimi pędzi Młoda krzycząc co sił "ogon mówi STOP!!!!"


Młoda ma pod opieką korytarz. Jest po 23, cisza nocna. Młodzież w pokojach. Uchylają się drzwi pokoju starszych dziewcząt. Wyłania się zjawisko. Zgrabna szesnastolatka w bardzo skąpej bieliźnie (żeby nie było, że jestem pruderyjna, ale stringi i biustonosz, to dla mnie trochę mało, żeby uznać kogoś za ubranego)
-A Ty dokąd? Nie wiesz, że jest cisza nocna?
-Ja do chłopaków...Baterię chcę oddać...
-Taka goła???
-Jaka goła? Przecież stanik włożyłam!

Telefon od Rodzicielki
-Pani Młoda? Dzwonię, żeby powiedzieć, że nie będę mogła odebrać syna z kolonii w dniu przyjazdu, tylko dzień później. Gdzie się możemy umówić?