Na początku wyjasniam długą przerwę. Czuję się usprawiedliwiona, bo w tym czasie:
-poznawałam służbę zdrowia od drugiej strony
-leczyłam kompleksy jednej pani położnej
-zgłębiałam zawiłości rozumowania ginekologów
-naraziłam państwową służbę zdrowia na koszty poprzez nadmierne zużycie wenflonów
-zobaczyłam jak to jest, kiedy kładę się na stole operacyjnym, zamiast stać obok
-przestałam byc podwójna
-przywiozłam do domu Nowego Człowieka, który jest mocno absorbujący
Moje przeżycia staną się zapewne inspiracją do wielu nowych postów, ale to za jakiś czas.
Na razie:
-poznawałam służbę zdrowia od drugiej strony
-leczyłam kompleksy jednej pani położnej
-zgłębiałam zawiłości rozumowania ginekologów
-naraziłam państwową służbę zdrowia na koszty poprzez nadmierne zużycie wenflonów
-zobaczyłam jak to jest, kiedy kładę się na stole operacyjnym, zamiast stać obok
-przestałam byc podwójna
-przywiozłam do domu Nowego Człowieka, który jest mocno absorbujący
Moje przeżycia staną się zapewne inspiracją do wielu nowych postów, ale to za jakiś czas.
Na razie:
Życzę Wszystkim
Zdrowych i Wesołych Świąt Wielkanocnych